
Gdy przybyliśmy na teren festiwalu spotkaliśmy całą armię obsługi budującej i pilnującej miasteczko oraz zupełnie puste alejki dla kontrastu. Widok przypominał trochę opuszczone miasteczka z westernów (zabrakło tylko kolczastych opuncji. Po kilkunastu minutach błądzenia i bezskutecznego wypytywania o "strefę ECO" znaleźliśmy nasz kącik warsztatowy, który okazał się być połączony z akcją Enjoy Responsibly. Niezła zmyła z tym wielkim "e" w logo, bo przejeżdżaliśmy obok budynku kilka razy :)
Za 50 kubeczków można było wziąć udział w naszych warsztatach recyklingowych, za 100 uszyć samodzielnie torbę z ubiegłorocznych (więc nieaktualnych) banerów Heinekena, a za 200 dostać kocyk na chłodne noce.
Zbieranie sporej ilości kubeczków podobno wcale nie było trudne. Ludzie wiedzący o akcji zostawiałi puste kubki w widocznych miejscach zamiast wrzucać do wspólnych koszy - żeby innym było łatwiej zbierać :)
Hitem jest piankowy jeż <3 zrobiony z podłużnych pływaków basenowych oraz telefon z osłonek na kable. Niestety nikt nie był w stanie ujawnić nam kto jest odpowiedzialny za te fantastyczne instalacje (ale jeśli to czytacie drodzy autorzy to wiedzcie, że kochamy Wasze prace!).
Pozdrowienia dla wolontariuszek i wolontariuszy Grupy Żywiec za nakręcanie pozytywnej atmosfery oraz Mieszka i Darka za techniczne wsparcie, 100% support i nieustanną gotowość do wszystkiego, a także dla Klaudii i Kasi wspólne godziny tworzenia, ploteczki i przetrwanie Rihanny :)