W sobotę udało mi się trafić na bródnowskie targi rękodzieła Kloszart vol.2. Na wstępie oznajmię, że było bardzo ciepło więc w 100% rozumiem masowe wylegiwanie na kocykach. Wystawców było całkiem sporo, czego nie można powiedzieć o odwiedzających :) Jednak nie handel był tu najważniejszy, a atmosfera.
Co mi najbardziej zapadło w pamięć?
Napewno fantastyczne stoisko z rowerów eksponujące kolorowe kolczyki Kolorczyki (pozdro dla Natalii!)
Sąsiednie stoisko z uroczymi decoupage'owymi ozdobami (w muffiny!) i dzielnie opalającymi się dziewczynami.
Grupy przypadkowych ludzi zmierzających na sobotnie zakupy spożywcze, którzy przy okazji zaglądali na nas targ.
Pokaz wianków komunijnych.
Powiewy wiatru brutalnie zdmuchujące kasiowe prace.
Zdjęć było sporo, poniżej kilka wybranych. Wielkie podziękowania dla Tomka Barca!
Napewno fantastyczne stoisko z rowerów eksponujące kolorowe kolczyki Kolorczyki (pozdro dla Natalii!)
Sąsiednie stoisko z uroczymi decoupage'owymi ozdobami (w muffiny!) i dzielnie opalającymi się dziewczynami.
Grupy przypadkowych ludzi zmierzających na sobotnie zakupy spożywcze, którzy przy okazji zaglądali na nas targ.
Pokaz wianków komunijnych.
Powiewy wiatru brutalnie zdmuchujące kasiowe prace.
Zdjęć było sporo, poniżej kilka wybranych. Wielkie podziękowania dla Tomka Barca!
