
Według danych UE w 2010 roku tylko na terenie Unii wyprodukowano 98,6 miliardów plastikowych toreb na zakupy, w większości jednorazowych zużywając ogromne ilości plastiku.
Wyrzucane gdzie popadnie są powodem nieszczęść na całym świecie. W krajach tropikalnych zatykają studzienki kanalizacyjne przyspieszając powstawanie powodzi, a te dryfujące po morzach i oceanach przyczyniają się do śmierci wielu wodnych zwierząt. Za to milion foliówek wywiezionych na wysypisko to ponad 5,5 tony zmarnowanego surowca wtórnego.
Nie byłoby tego problemu, gdyby wszystkie torebki poddawane byłby recyklingowi (lub zastąpiono by je opakowaniami wielokrotnego użytku), ale jak wszyscy wiemy jest to scenariusz mocno utopijny.
I upcykling.
Potencjał w plastikowych torebkach dostrzegli na przykład autorzy inicjatywy tworzenia mat do spania dla bezdomnych. Za to w Estonii i Polsce odbyła się Akcja Wymień Torbę (którą miałam przyjemność wspierać) - wymiana foliówek na trwalsze torby materiałowe, wykłady oraz warsztaty upcyklingowe.
Z punktu widzenia odpadowego przetwarzacza foliówki są materiałem bardzo prostym w użyciu. Jest kilka sposobów ich obrabiania, a dzięki odporności na wodę mają nieskończoną ilość zastosowań, także w rękach dzieciaków.
Plastikowa włóczka
Z plastikowej włóczki można zrobić chyba wszystko: torebki, etui na przeróżne gadżety, kosze, pufy, dywaniki, narzuty, biżuterię a nawet obuwie - ogranicza nas tylko wyobraźnia.