
Może dlatego, że brak śniegu nie sprzyja myśleniu o choince i Mikołaju? Albo dlatego, że w moim domu panuje chaos przez przymusowy remont? Lub przez ten nieustanny nawał pracy, który od kilku miesięcy nie chce mnie opuścić, a wręcz puchnie w kalendarzu zabierając mi cenny czas na sen...