
W końcu mogliśmy oderwać się trochę od świata doczesnego, niektórzy z nas przypomnieli sobie o bliskich, którzy odeszli, czemu wyraz dały wspaniale ukwiecone i oświetlone nagrobki oraz tłumy odwiedzających na cmentarzach.
I ja, wraz z rodziną wybraliśmy się w odwiedziny grobów bliskich. Panowała przyjemna, rodzinna atmosfera, jako że nasi zmarli wciąż są wśród nas, a my pogodziliśmy się z faktem fizycznego rozstania.