
Do udziału w inicjatywie zaprosiła mnie organizatorka Julia Olszewska, która współorganizowała już podobną wymianę na ulicach Estonii.
Wielka wymiana i akcja uświadamiająca
Warsztaty upcyklingu foliówek
Podczas warsztatów szukaliśmy nowych zastosowań foliówek i ich podobieństwa do popularnych materiałów. Na efekty nie trzeba było długo czekać: powstała niemała ilość pomponów o przeróżnych zastosowaniach (breloki, biżuteria, ozdoby do czapek, zabawka dla kota), zośka do gry, upleciono sznur (zaadoptowany jako skakanka, szelki lub sznur na pranie dla opiekunki koła), a nawet spódnica o którą rozpętał się spór :) Grubsze reklamówki z nadrukami dostały drugie życie jako broszka, zakładki do książek i krawat.
A to wszystko za sprawą sterty foliówek, nożyczek, kawałka sznurka i taśmy klejącej!
W poszukiwaniu większej ilości pomysłów na domowy recykling foliówek rzućcie okiem na poprzedni post.
Nie ukrywam, że mocno kibicuję Julii w powtórzeniu akcji na większą skalę :)